Urologia jako nauka o układzie moczowo-płciowym zaczęła się kształtować dopiero w XIX wieku. Jednakże, początki urologii miały miejsce jeszcze w czasach prehistorycznych, gdzie druidzi oraz szamani przygotowywali specjalne mieszanki ziołowe mające na celu pobudzenie układu moczowego do produkcji moczu.
Dziś jednak urologia to nauka, która skupia się na leczeniu wielu chorób oraz dolegliwości zarówno u mężczyzn, jak i kobiet. Warto jednak wiedzieć kiedy tak naprawdę opisywana dziedzina zaczęła rozwijać się w takim stopniu, że dziś jest nieodzowną częścią nauki, która coraz częściej ratuje życie pacjentów – twierdzi urolog dr Adam Michalski
Pierwsze notatki dotyczące układu moczowego, kamicy nerkowej, ropni okołonerkowych czy innych chorób dróg moczowych pochodzą od Hipokratesa. Oczywiście leczenie poszczególnych dolegliwości nie było możliwe przez tysiące lat. Wielu naukowców starało się zrozumieć najpierw gdzie powstaje mocz. Inni natomiast próbowali rozwikłać problem bezpiecznego usuwania kamieni z dróg moczowych.
Co ciekawe, na samym początku to nie lekarze, lecz rzemieślnicy prowadzili operacje usuwania kamieni. Nazywani oni byli litotomistami, a niektórzy byli tak szanowani przez społeczność, że otrzymywali oni specjalne przywileje od rządzących. Warto również zauważyć, że niektórzy osiągnęli taką biegłość w tym zawodzie, że nie tylko sposoby usuwania kamienia były przekazywane z ojca na syna, lecz były one bardzo dobrze skrywane przez wszystkich specjalistów aż do XVIII wieku. Dopiero wtedy pojawiły się pierwsze publikacje zawierające szereg informacji dotyczących operacji, jakie litotomiści przeprowadzali.
Najczęstszym sposobem przeprowadzania zabiegu usunięcia kamieni przez litotomistów było zrobienie nacięcia na kroczu. Jednakże, pojawiające się infekcje spowodowane źle gojącą się raną zmusiły lekarzy do znalezienia innego sposobu.
Kolejnym podejściem, który ograniczył infekcje oraz przetoki, było cięcie na poziomie brzucha. W ten sposób lekarze docierali do pęcherza moczowego przez podbrzusze. Niestety, podobnie jak w przypadku cięcia w kroczu, tak i ten sposób prowadził do wielu komplikacji.
Kolejnym rozwiązaniem, które miało zrewolucjonizować usuwanie kamieni nerkowych było stosowanie cewników. Pomagały one dotrzeć do cewnika w mniej inwazyjny sposób, lecz nawet wtedy lekarze działali „na ślepo” – bez odpowiedniego rozeznania oraz szczegółowej wiedzy.
Pojawienie się specjalnych komisji w połowie XIX wieku sprawiło, że kolejne pomysły oraz sposoby przeprowadzana zabiegów były kontrolowane. W ten sposób wszystkie nowe technologie musiały zostać najpierw zaakceptowane przez komisję. Z każdą kolejną dekadą postęp technologiczny oraz wprowadzenie nowoczesnych narzędzi (w tym niezwykle istotnego dla urologii cystoskopu) sprawiło, że lekarze nie musieli działać „na ślepo” i w końcu mogli dostrzec co tak naprawdę dzieje się wewnątrz nas.
W ten sposób udało się lekarzom zminimalizować śmiertelność. Co 4 lub 5 osoba umierała w wyniku zabiegów. Dziś? Liczba ta wynosi niemalże 0. Jest to ogromny postęp, który dzięki technologii rozwinie się w najbliższych czasach jeszcze bardziej.
Dodaj komentarz