W polskim społeczeństwie cały czas pokutuje mit, że rozpoczynanie przygody ze sportem po czterdziestce nie ma sensu, gdyż nie mamy szans na dobre wyniki. Badania naukowców i przykłady z naszego podwórka zdecydowanie temu przeczą.
Obok odpowiednio zbilansowanej diety, to właśnie aktywność fizyczna stanowi podstawę zdrowego stylu życia każdego człowieka. I to nie tylko młodego, znajdującego się na początku ścieżki kariery sportowej, ale także tego dojrzałego, mającego bagaż różnorodnych doświadczeń, ale i tak wciąż pragnącego od życia czegoś nowego, zaskakującego. W opinii publicznej dominuje przekonanie, że prawdziwe sukcesy sportowe mogą odnosić jedynie ludzie młodzi, mający odpowiednią kondycję fizyczną, dysponujący nieprzeciętnymi zdolnościami, umiejętnościami i ambicjami. Nic bardziej mylnego. To właśnie osoby dojrzałe mogą stanowić w tej kwestii prawdziwy autorytet, wzorzec godny naśladowania i powielania.
Nauka versus mity społeczne
Badania naukowe jednoznacznie wykazują, że sport jest doskonałym rozwiązaniem dla każdego człowieka, bez względu na jego budowę, wagę czy wiek.
Naukowcy z Instytutu Zdrowia i Nauk Medycznych w Rennes we Francji udowodnili, że niezależnie od ilości posiadanych wiosen, regularne ćwiczenia fizyczne poprawiają pracę serca człowieka. Obserwując grupę 40 mężczyzn w wieku od 55 do 70 lat naukowcy dowiedli słuszności stawianych wcześniej przez siebie tez, obalając jednocześnie powszechne przekonanie, że dobre wyniki sportowe możliwe są do osiągnięcia jedynie wówczas, kiedy aktywność fizyczna podejmowana jest przez ludzi w młodym wieku.
Uczestnikami eksperymentu były osoby, których przygoda ze sportem rozpoczęła się jeszcze przed trzydziestym rokiem życie, jak i tacy, którzy odkryli swoje sportowe zamiłowanie dopiero po czterdziestce. Mężczyźni zostali poddani różnorodnym testom i badaniom, takim jak: echokardiografia podczas wysiłku fizycznego i spoczynku, analiza zmiany tętna, reakcja na ćwiczenia na bieżni.
Wyniki przeprowadzonych badań wykazały, że u każdego z mężczyzn serce było tak samo sprawne, a ich ogólna kondycja fizyczna nie budziła nawet najmniejszych zastrzeżeń. Ogłoszenie wyników eksperymentu odbiło się na świecie szerokim echem.
Otrzymane rezultaty nie zaskoczyły jednak profesora Hiroakiego Tanaki z Instytutu Fizjologii Sportu, japońskiego Uniwersytetu Fukuoka. Uczony sam przyznał się, że przed laty, stojąc u progu 40. roku życia, ze względu na stopniowo pogarszający się stan swojego zdrowia oraz pozostawiający wiele do życzenia ogólny wygląd sylwetki, postanowił spróbować aktywności fizycznej i zadbać o odpowiednią jakość spożywanych posiłków. Wyniki przeszły jego najśmielsze oczekiwania. Udało mu się uzyskać wagę identyczną, jak podczas studiów. Jego doskonałe samopoczucie stanowiło z kolei miły dodatek do ogólnego sukcesu metamorfozy.
Jakie są fakty? Trening siłowy osób dojrzałych
Zdaniem ekspertów największa siła mięśniowa człowieka przypada na 3. dekadę jego życia (30 r.ż.). Przez kolejne lata ulega ona pewnym modyfikacjom. Dopiero w 6. i 7. dekadzie spadek ten jest wyraźny – siła spada o 15 proc. na każde 10 lat.
Proces zmniejszania się siły mięśni związany jest zarówno ze zmniejszaniem się pola przekroju poprzecznego komórek mięśniowych, ale także ze spadkiem liczby samych włókien. Stopniowe niszczenie włókien mięśniowych dotyczy głównie typu mieszanego (dawniej wyrażano przekonanie, że typu szybkiego) – u osób młodych wynosi on 5 proc. wszystkich włókien w mięśniu obszernym bocznym, z kolei w wieku podeszłym aż 30 proc.
S.M. Roth oraz B.F. Hurley stwierdzili na podstawie przeprowadzonych badań, że 2 miesiące treningów na siłowni mogą doprowadzić u osoby w dojrzałym wieku do znacznego cofnięcia się ubytków siły mięśniowej.
80-latkowie, którzy zaczynają od lżejszych ćwiczeń siłowych, mogą podwoić swoją siłę w ciągu kilku miesięcy! Czegoś podobnego nie są w stanie osiągnąć młodsze osoby.
Giganci po czterdziestce
Oto zestawienie 10. mężczyzn, którzy mimo dojrzałego wieku, dzięki swojej sile i determinacji na zawsze zapisali się na kartach historii – i to wielkimi literami.
Mieszkaniec Polic przepłynął kajakiem 12 578 kilometrów w 167 dni. Bohater w czasie swojej podróży życia musiał zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu. Awarii uległa odsolarka do wody morskiej, na kilkadziesiąt dni stracił kontakt ze światem, na domiar złego zepsuł mu się ster. Jednak dzielny Polak poradził sobie z kryzysowymi sytuacjami i osiągnął zamierzony cel.
Polak wynikiem 4:04.37 zdobył złoty medal Mistrzostw Świata weteranów w maratonie w Porto Alegre w Brazylii. Kondycja godna pozazdroszczenia!
32,79 – to czas niebywale szybkiego mieszkańca Świdnicy, który zapewnił mu zwycięstwo w biegu sprinterskim w kategorii stulatków. Warto dodać, ze do pobicia rekordu świata zabrakło mu jedynie czterech sekund.
Mężczyzna gra w piłkę nożną od 67 lat. Zaczynał swoją przygodę od pozycji skrzydłowego, a następnie został bramkarzem. Jego największym sukcesem była gra w trzecioligowym klubie.
Polak po długiej przerwie postanowił wrócić na Mistrzostwa Świata weteranów, które odbyły się w 2016 roku. Niestety, pomimo długich przygotowań, ze względu na problemy zdrowotne, jego udział w imprezie był niemożliwy.
Właściciel najstarszej siłowni w Gdańsku wrócił do kulturystyki, aby spełnić swoje marzenia. Udało się!
Polak ma na swoim koncie wyprawy wspinaczkowe do Afryki i podróże do źródeł Amazonii, porzucił stanowisko redaktora naczelnego “National Geographic Polska” na rzecz podróżniczego stylu życia.
Sportowiec startował w kategorii weteranów. W 2009 roku wywalczył bardzo wysokie, 4. miejsce, na Mistrzostwach Europy w Rumunii.
W 2015 roku zdobył medal Mistrzostw Polski, a następnie zajmował bardzo wysokie lokaty na Mistrzostwach Europy.
Wybitny polski sportowiec, 7-krotny Mistrz Świata na żużlu, a także 30-krotny Mistrz Polski.
Fot.: www.fb.com/jan.olejko
Dodaj komentarz