Ponad 33 proc. wszystkich zgonów na świecie spowodowanych jest przez dziesięć głównych czynników ryzyka, wśród których wysokie, czwarte miejsce zajmuje siedzący tryb życia. Tymczasem 60 minut spaceru dziennie zmniejsza ryzyko otyłości aż o 50 proc. – a to nie koniec korzyści.
Lekarze i eksperci ds. kultury fizycznej przekonują, że aby odnieść duże korzyści dla zdrowia, nie trzeba wcale podejmować wielkiego wysiłku ani uprawiać sportu wyczynowo. Wystarczy tylko co jakiś czas wstać z krzesła i ruszyć piechotą przed siebie.
Dlaczego?
Codzienna 45-minutowa przechadzka skutecznie poprawia nastrój – potwierdzili już w 2012 r. portugalscy naukowcy.
Studium zrealizowane przez ekspertów ze szpitala im. Magalhaesa Lemosa w Porto oraz wydziałów sportowych na uniwersytetach w Porto i Bradze wykazało, że wysiłek fizyczny jest sprzymierzeńcem w terapii schorzeń psychicznych. W trakcie przeprowadzonego przez portugalskich badaczy studium 26 proc. osób osiągnęło remisję, natomiast w 21 proc. przypadków odnotowano istotne polepszenie stanu zdrowia pacjentów. Badanie dowiodło też, że spacer pomaga obniżyć dawki przyjmowanych leków antydepresyjnych.
Wysiłek fizyczny uwalnia w mózgu substancje takie jak serotonina, noradrenalina i dopamina.
Źródło: www.zdrowie.pap.pl/www.newsweek.pl