Późne ojcostwo popłaca czy szkodzi? Jest tak samo wiele powodów, dla których mężczyzna może zdecydować się na bycie ojcem w starszym wieku, jak i tyle samo innych, by dzieci jednak nie miał.
O tym, że 29-letnia Antonina Turnau, córka słynnego pieśniarza Grzegorza, urodzi dziecko swojemu mężowi, 67-letniemu aktorowi i biznesmenowi Markowi Kondratowi, pisały chyba wszystkie ogólnopolskie media.
Czytaj też: To prawdopodobnie najstarszy polski ojciec. Ma 81 lat – zobacz film
Niby to późne ojcostwo, ale… w świecie zdarzają się ojcowie nawet po dziewięćdziesiątce – zauważa newsweek.pl i dodaje, że panuje ponadto powszechne przekonanie, iż wiek ojca długo nie ma znaczenia; zwolennicy potomstwa w wieku emerytalnym potrafią na jednym wydechu wyliczyć, jak wielu znanych ludzi (czytaj: mężczyzn) doświadczyło późnego, szczęśliwego ojcostwa. Jednak sławni późni ojcowie mają łatwiej – ponieważ ich sytuacja jest znana, raczej nikt nie bierze ich za dziadków własnym dzieci.
Najmłodsze dziecko Micka Jaggera przyszło na świat, kiedy miał 57 lat. To i tak mniej niż Eric Clapton – 59, sir Paul McCartney – 61, Warren Beaty – 62 czy Rod Steward – 66. Nie wspominając o takich spóźnialskich jak Luciano Pavarotti (bliźnięta w wieku 67 lat), Pablo Picasso (68) i Charlie Chaplin (73); ten ostatni miał zresztą dwanaścioro dzieci.
Dr Wiesław Ślósarz, psycholog i seksuolog, przypomina, że Chaplin, gdy urodziło mu się ostatnie dziecko, był już tak stary, że nie miał siły go podnieść. Jego zdaniem, dziecko powinno się planować w wieku, w którym jeszcze można je wychować. Uważa, że statystycznie siedemdziesięcioletni ojciec ma na to małe szanse.
Jakiś czas temu randkowy portal Flirtak.pl zaproponował swoim użytkownikom ankietę z pytaniem o wiek wymarzonego partnera. Okazało się, że kobiety korzystające z banków spermy wolą wybrać nasienie starszego mężczyzny, jeśli z informacji wynika, że jest bogaty albo sławny.
Dr Ślósarz zauważa, że wiele kobiet twierdzi, iż warto związać się z seniorem, tym bardziej, gdy kandydat na późnego ojca to człowiek ustatkowany i majętny. Tłumaczy, że w rachubę u niektórych pań wchodzi myślenie: coś za coś, stary mąż, być może, nie wesprze mnie w wychowaniu dziecka, ale zapewni nam spokojną przyszłość.
Ponoć też panie cenią sobie u boku starszych mężczyzn “życie na wysokim poziomie” – i nie chodzi tylko o finanse, ale też poziom kultury i inteligencji partnera. Młodsi często nie potrafią kobietom tego zapewnić.
Tymczasem już kilka lat temu badacze ze Szwecji odkryli, że dzieci starszych ojców zaskakująco często zapadają na choroby psychiczne. Badania miały potężny rozmach, objęły prawie wszystkich Szwedów urodzonych między rokiem 1973 a 2001. Zauważono, że późne ojcostwo stwarza u dzieci dwa razy większe szanse na psychozę i więcej niż trzy razy większe szanse na autyzm.
Czytaj też: Ojciec po 40 to nie tylko ryzyko. Synowie starszych ojców są bardziej zaradni
Do jeszcze innych odkryć doszli niedawno Amerykanie. Z badań naukowców z USA wynika, że dzieci starych ojców wypadają, w porównaniu z rówieśnikami, gorzej w testach inteligencji.
Więcej: www.newsweek.pl
Dodaj komentarz