Największe poczucie szczęścia te osoby, które potrafią planować i koncentrować się na odległych i pozytywnych konsekwencjach własnych działań. Najgorzej jest, kiedy częściej skupiamy się na negatywnych przeżyciach z przeszłości – wynika z badań psychologów Uniwersytetu Warszawskiego opublikowanych przez „Journal of Happiness Studies”.
Satysfakcja z życia nie zależy tylko od tego, co już osiągnęliśmy i nie polega głównie na tym, co wydarzyło się w przeszłości. Ważne jest również to, jaką przyjmujemy perspektywę czasową: przeszłą – pozytywną lub negatywną; teraźniejszą hedonistyczną lub fatalistyczną; przyszłą – również pozytywną lub negatywną.
Z badań dr hab. Macieja Stolarskiego i jego zespołu z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego wynika, że każda z tych perspektyw może wywierać znaczny wpływ na obecnie doświadczane emocje.
Dużo energii i motywacji daje nam przyjmowanie perspektywy teraźniejszej-hedonistycznej, związanej z dążeniem do maksymalizacji doznawania natychmiastowej przyjemności. Jednak satysfakcja jest większa wtedy, kiedy potrafimy bardziej koncentrować się na przyszłości i odległych konsekwencjach własnych działań, niż tych realizowanych obecnie.
Najgorzej jest, kiedy częściej skupiamy się na negatywnych przeżyciach z przeszłości, bo pogarszają one nasze samopoczucie i obniżają satysfakcję życiową.
Nie możemy oderwać się całkowicie do tego, co było dawniej, a szczególnie trudne jest zdystansowanie się do niepowodzeń i traumatycznych przeżyć. Psychologowie twierdzą, że przeszłość jest fundamentem naszej tożsamości: koncentrując się na dobrych lub trudnych, radosnych lub smutnych wspomnieniach, nieświadomie kształtujemy przekonania dotyczące całości naszego życia.
Philip Zimbardo i John Boyd ze Stanford University wykazali tzw. perspektywy czasowe, którymi posługujemy się porządkując nasze postrzeganie rzeczywistości. Możemy być „zanurzeni” w teraźniejszości i cieszyć się z wypracowanego awansu w pracy, bądź sądzić, że awans „sam się nam przydarzył”. Przyszłość jest zawsze niepewna, ale pozostaje najważniejszym źródłem motywacji do działania dzięki planom i wyznaczonym celom.
Zimbardo i Boyd uważają, że ludzie różnią się nasileniem i sposobem koncentracji na poszczególnych „horyzontach czasu”. Różnice te, w świetle licznych badań, są kluczowym wyznacznikiem motywacji, emocji i ogólnej jakości życia.
Badania zespołu dr. hab. Macieja Stolarskiego sugerują, że najkorzystniejsza sytuacja jest wtedy, kiedy jesteśmy w stanie skutecznie przełączać naszą uwagę pomiędzy budującymi wspomnieniami z przeszłości, motywującymi planami na przyszłość oraz uważnym „smakowaniem” chwili obecnej.
– Poprzez takie spostrzeganie czasu możemy czuć się w pełni zapału, energiczni, weseli i mniej napięci, skuteczniej radzić sobie z gniewem i agresją, budować bardziej satysfakcjonujące związki oraz osiągać większą efektywność w miejscu pracy – podkreślają polscy specjaliści.
Nie ma pewności czy nastawienie czasowe ukierunkowane bardziej na: przeszłość, teraźniejszość lub przyszłość, jest uwarunkowana genetycznie. Być może odpowiedzą na to kolejne badania, które przeprowadzą psychologowie Uniwersytetu Warszawskiego. Dotyczą one tego w jakim stopniu biologia wpływa na nasze myślenie o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.
Badaniami tymi objęto bliźnięta jedno- i dwujajowe tej samej płci. Również osoby nieposiadające rodzeństwa bliźniaczego mogą wziąć udział w równolegle prowadzonym badaniu, mającym na celu określenie, w jakim stopniu przyjmowane perspektywy czasowe pozostają pod wpływem cech temperamentu.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Dodaj komentarz