Choroba Parkinsona zazwyczaj ujawnia się między 40 a 60 rokiem życia i cierpią na nią częściej mężczyźni niż kobiety. Krakowscy naukowcy twierdzą, że jednym z wczesnych objawów parkinsona może być depresja. Na razie prowadzą eksperymenty na szczurach.
Papież Jan Paweł II, aktor Michael J. Fox, bokser Muhammad Ali – to sławne osoby, u których zdiagnozowano chorobę Parkinsona. To jedna z najczęściej występujących w społeczeństwie chorób zwyrodnieniowych układu nerwowego. Liczbę chorych w samej Polsce szacuje się na 70-90 tys.
Osoby z tą chorobą cierpią z powodu niedoboru ważnego neuroprzekaźnika – dopaminy, ponieważ wytwarzające ją komórki nerwowe obumierają. A to powoduje charakterystyczne objawy – sztywność mięśni, spowolnione ruchy, drżenie, trudności z poruszaniem się.
Aby klinicysta mógł zdiagnozować chorobę Parkinsona, muszą wystąpić objawy motoryczne, ale możliwe jest to dopiero wtedy, gdy układ dopaminergiczny ulegnie uszkodzeniu w 60-70 proc. W chorobie tej występują również objawy niezwiązane z motoryką ciała.
– Może to być depresja, zaburzenia kognitywne, układu autonomicznego, zaburzenia snu… Mogą one pojawiać się (choć nie muszą) wiele lat wcześniej – zanim będziemy w stanie zdiagnozować chorobę Parkinsona – mówi w rozmowie z PAP prof. Krystyna Ossowska z Instytutu Farmakologii PAN w Krakowie.
Na razie lekami jedynie łagodzi się objawy choroby Parkinsona, a nie wiadomo jeszcze, jak leczyć jej przyczyny. Zespół z IF PAN pracuje nad rozwiązaniami, które pozwolą wykrywać chorobę Parkinsona wcześniej i dokładniej. A jeśli będzie można śledzić rozwój choroby na wczesnym etapie, być może łatwiej będzie również znaleźć lek, który zapobiegnie jej rozwojowi.
Na razie badacze z Krakowa opracowali szczurzy model, który pozwala zrozumieć, na czym polega towarzysząca niekiedy chorobie Parkinsona depresja.
– Uszkadzaliśmy u szczurów układ dopaminergiczny w mózgu. Były to uszkodzenia w tym samym miejscu w mózgu, co w przypadku choroby Parkinsona, ale mniejsze niż występujące w momencie zdiagnozowania tej choroby u ludzi. Takie uszkodzenia u szczurów nie powodowały jeszcze zaburzeń ruchowych i modelowały okres przedkliniczny choroby. Powodowały jednak zaburzenia typu depresyjnego – mówi prof. Ossowska.
– Pokazaliśmy, że uszkodzenie układu dopaminergicznego może wywoływać zaburzenia typu depresyjnego, i że depresja może się pojawiać, kiedy nie występują zaburzenia ruchowe – podsumowuje.
Zachowania typu depresyjnego naukowcy mogą rozpoznać u szczurów dzięki testowi wymuszonego pływania. W ramach tego testu szczura zanurza się w pojemniku z wodą. Brzegi naczynia są śliskie, więc zwierzę nie może uciec, lecz może walczyć o życie. Doświadczenie trwa 5 minut i gryzoniowi tak naprawdę nic nie grozi, szczur jednak tego nie wie – z jego perspektywy grozi mu, że na zawsze zostanie w zlewce. Jeśli więc gryzoń od razu się poddaje i nie próbuje uciec – można sądzić, że coś z nim jest nie tak.
– Uznaje się, że jeśli szczur zamiera w bezruchu, jest to objawem poddania się, bezradności. Kiedy więc zwierzę bardzo szybko rezygnuje z ucieczki, może nam służyć jako model zachowań depresyjnych – tłumaczy prof. Ossowska. – To bardzo uproszczony model, ale działa – dodaje.
Okazuje się, że walkę szczura o wydostanie się z pojemnika można wydłużyć, podając leki przeciwdepresyjne. Jak dodała, test ten stosują naukowcy na całym świecie, poszukując nowych leków tego typu. Jeśli bowiem jakaś substancja wydłuży chęć walki u szczura – jest nadzieja, że pomoże też pacjentom, którzy zmagają się z depresją.
Naukowcy badali więc bezruch u szczurów z uszkodzonym układem dopaminergicznym – model depresji we wczesnej fazie choroby Parkinsona – i sprawdzali, jak zwiększać chęć zwierząt do ucieczki w eksperymencie. Jedne szczury dostawały klasyczny lek przeciwdepresyjny – imipraminę. Inne szczury – przeciwdepresyjną fluoksetynę, znaną jako Prozac. Trzecia grupa dostawała pramipeksol stosowany najczęściej w leczeniu objawów motorycznych choroby Parkinsona.
– Udało nam się wykazać działanie przeciwdepresyjne pramipeksolu – podsumowuje prof. Ossowska. I opowiada, że imipramina nie działała.
– Ze względu na skutki uboczne ona może wręcz nasilać objawy choroby Parkinsona – mówi uczona.
Fluoksetyna – powszechnie stosowana w depresji towarzyszącej chorobie Parkinsona – działała słabo i jedynie nieznacznie wydłużała walkę szczura. Jednak najbardziej skuteczny okazał się w tych badaniach właśnie pramipeksol.
– On działał bardzo dobrze – podkreśla badaczka.
Prof. Ossowska zastrzega, że depresja może mieć różne podłoża. Jeśli więc okaże się, że leczenie depresji pramipeksolem jest u jakiegoś pacjenta skuteczne – nie musi to wcale oznaczać wczesnego etapu choroby Parkinsona.
Aby wykrywać chorobę Parkinsona na wczesnym etapie, potrzebne są dalsze badania. Zespół z IF PAN poszukuje markerów depresji towarzyszącej tej chorobie. Chodzi np. o wskazanie białek, które powstają w organizmie (lub znikają) we wczesnych stadiach choroby. Można to właśnie testować w szczurzym modelu.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Dodaj komentarz