Podobnie jak w prehistorycznych czasach, w obliczu stresu mózg szuka przyjemnych bodźców, aby chronić się przed uszkodzeniem przez długotrwałe napięcie. W takich momentach wiele osób sięga po alkohol, słodycze czy inny rodzaj kojącego nerwy jedzenia. Czy da się z tym walczyć?
Mechanizmów utrudniających zerwanie z praktyką objadania się jest sporo. Siła jedzenia tkwi m.in. w tym, że niektóre posiłki, przekąski czy napoje mogą poprawić nam samopoczucie, np. chronić przed odczuwaniem samotności. Jak się przy tym okazuje, źródła upodobań w tym obszarze mogą sięgać początków życia danego człowieka.
Może jeszcze serniczka?
– Jedzenie poprawiające nastrój zwykle jest takie, jakie dostawaliśmy w dzieciństwie od opiekunów. Jeśli ktoś ma pozytywne skojarzenia z osobą, która dawała mu pożywienie, prawdopodobnie będzie czuł pociąg do takiego samego jedzenia w momentach odrzucenia i izolacji – wyjaśnia prof. Shira Gabriel z University of Buffalo.
– Można to rozumieć jak proste, klasyczne warunkowanie – dodaje.
Badaczka ze swoim zespołem zauważyła, że w obliczu izolacji, ludzie sięgają po pożywienie, do którego są emocjonalnie przywiązani. Preferencje mogą tu być różne. Jedni wybiorą jabłka czy gruszki, inni rosół lub frytki, a jeszcze inni słodycze.
– Chociaż poprawiające nastrój jedzenie nigdy cię nie zawiedzie, może zniszczyć twoją dietę – przestrzega prof. Gabriel.
Cukier redukuje stres
Szczególną trudność mogą mieć osoby, które upodobały sobie słodkie przysmaki. Otóż projekt badawczy zespołu z University of California, Davis, wykazał, że słodzone cukrem napoje… redukują stres. Podobne napoje z aspartamem nie wykazywały natomiast takiego działania.
– To dowód na to, że duże ilości cukru, ale nie aspartamu, mogą obniżać u ludzi poziom stresu – podkreśla dr Kevin D. Laugero, autor odkrycia.
– Martwić może to, że psychologiczny czy emocjonalny stres może uruchomić nawykową konsumpcję cukru i nasilić szkodliwy wpływ cukru na zdrowie, m.in. prowadząc do otyłości – przestrzega naukowiec.
W grupie ochotniczek cukier powodował spadek poziomu kortyzolu zwanego czasami hormonem stresu i aktywował część mózgu zwaną hipokampem, która w sytuacji napięcia spowalnia swoje działanie.
– Osłabianie odczucia stresu może być kuszące, jednak normalna reakcja na stres jest ważna dla dobrego zdrowia. Badania pokazują, że zbyt silne, jak i zbyt słabe reakcje związanych ze stresem systemów neuronalnych i hormonalnych wiążą się z gorszym zdrowiem psychicznym i fizycznym – podkreśla dr Laugero.
Na szczególne działanie cukru zwraca też uwagę prof. Selena Bartlett z australijskiego Queensland Institute of Technology. Jej badania wskazują, że zwiększa on stężenie neuroprzekaźnika działającego na mózg podobnie jak nikotyna i alkohol. Regularne spożycie cukru może więc prowadzić do sytuacji, w której chce się go zjadać coraz więcej, aby uzyskać ten sam efekt.
Dlaczego diety i edukacja bywają nieskuteczne?
Prof. Selena Bartlett wskazuje także na głęboko wpisany w ludzką naturę mechanizm, który utrudnia zerwanie z objadaniem się. Ekspertka twierdzi, że poszukiwanie przyjemności w jedzeniu to sposób, w jaki mózg stara się zachować zdrowie w obliczu stresu. Niestety, w obecnych czasach niekoniecznie musi to być najzdrowszy sposób.
– Nasze mózgi reagują na stres w tak samo, jak w zamierzchłych czasach, ale można to obejść. Pomimo wszelkich dostępnych informacji na temat otyłości i porad niezliczonych guru od odchudzania, Australijskie Biuro Statystyczne mówi nam, że 63 proc. dorosłych w Australii ma nadwagę lub jest otyła – mówi prof. Barlett, autorka książki „ MiGGi Matters: How to train your brain to manage stress and trim your body”.
– Dostępna jest także ogromna liczba dowodów na to, że wiele osób, które schudły dzięki dietom, szybko ponownie przybiera na wadze. W zasadzie diety odchudzające mogą nas jeszcze bardziej zestresować i uczynić grubszymi – przestrzega badaczka. Ekspertka tłumaczy, że podobnie, jak w prehistorycznych czasach, w obliczu stresu mózg szuka przyjemnych bodźców, aby chronić się przed uszkodzeniem przez długotrwałe napięcie. W takich momentach wiele osób sięga po alkohol, słodycze czy inny rodzaj kojącego nerwy jedzenia.
Jak obniżyć poziom stresu i się nie objadać
Prof. Barlett proponuje pięć kroków, aby poradzić sobie z tą sytuacją.
Kto się wyśpi, ten ma łatwiej
Innym sposobem na stres, jest wspomniany już sen. Naukowcy z Michigan University (MSU) twierdzą bowiem, że stres w ciągu dnia, np. w pracy, może prowadzić do objadania się i niezdrowych wyborów żywieniowych. Jednak chroni przed tym dobrze przespana noc.
Wskazały na to badania z udziałem ponad 200 pracowników działów IT i call center w Chinach. Uczestnicy często musieli pracować pod presją czasu lub radzić sobie z nieuprzejmymi klientami.
– Odkryliśmy, że pracownicy, którzy mieli stresujący dzień, często przenosili negatywne odczucia z pracy do stołu. Manifestowało się to jedzeniem więcej, niż zwykle i częstszym wybieraniem tzw. śmieciowego jedzenia – wyjaśnia prof. Chu-Hsiang “Daisy” Chang z MSU.
Jednakże, inny kluczowy rezultat pokazał, że sen pomaga ludziom radzić sobie z zajadaniem stresu. – Kiedy pracownicy dobrze spali noc wcześniej, po stresujących doświadczeniach zwykle jedli lepiej – dodaje badaczka.
Jej zdaniem może się tak dziać z dwóch powodów. Po pierwsze, wyspane osoby odczuwają mniejszą potrzebę regulacji nastroju z pomocą jedzenia, a po drugie, dobry sen pomaga im zachować lepszą samokontrolę.
– Dobrze przespana noc może pozwolić pracownikom odzyskać siły i ponownie poczuć się pełnymi wigoru. To może sprawić, że następnego dnia lepiej będą radzili sobie ze stresem w pracy i będą mniej podatni na pokusy sięgania po niezdrowe jedzenie – mówi prof. Chang.
Objadanie się to zatem dosyć złożone zjawisko o różnych przyczynach i nie chodzi o to, że osoby objadające się mają słabą wolę. Nieprzypadkowo koniecznym elementem modelowego leczenia otyłości są konsultacje u psychodietetyka, a w niektórych przypadkach – także psychoterapia.
Źródło: www.zdrowie.pap.pl
Dodaj komentarz