Komary mają swoje preferencje wśród ludzi. Na ich ukłucia są bardziej narażone są osoby aktywne, ponieważ wydzielają przez skórę więcej substancji, które je przywabiają, czyli dwutlenku węgla w wydychanym powietrzu czy kwasu mlekowego w pocie. Na komary są środki zarówno skuteczne, jak i te o wątpliwym działaniu.
– Na ich ukłucia są bardziej narażone osoby, które wydzielają przez skórę więcej takich substancji, które je przywabiają, czyli dwutlenku węgla obecnego w wydychanym powietrzu czy kwasu mlekowego zawartego w pocie – mówi dr Aleksandra Gliniewicz, kierownik Samodzielnej Pracowni Entomologii Medycznej i Zwalczania Szkodników w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego-Państwowym Zakładzie Higieny w Warszawie.
To z tego powodu pot sportowców jest bardziej atrakcyjny dla komarów i dla tej grupy powstają specjalne, silniejsze chemiczne środki odstraszające.
Tylko samice komarów żywią się krwią i są specjalnie przygotowane do jej pobierania. Komarzyce mają aparat kłujący: “kłujka” zawiera ostre sztyleciki, ukryte wewnątrz wydłużonych warg, jak w pochewce. Dopiero podczas ukąszenia ich czubki wysuwają się i przebijają naszą skórę. Samce komarów nie są zainteresowane naszą krwią, bo żywią się nektarem kwiatów oraz sokami roślinnymi.
Co na komary? Najlepsze są chemiczne repelenty
Komary najbardziej aktywne są wcześnie rano oraz tuż przed i po zachodzie słońca. Dlatego wybierając się wieczorem na trening czy ognisko, warto założyć długie spodnie i bluzkę z długim rękawem.
Zdaniem dr Gliniewicz najlepszym sposobem ochrony przed ukąszeniami są repelenty. Mają postać sprejów, żelów czy kremów. Można nimi potraktować odkryte części ciała. Jedne zawierają naturalne składniki, takie jak: olejek eukaliptusowy, geraniowy i miętowy.
Są skuteczne, ale działają krócej niż te zawierające syntetyczne substancje chemiczne, takie jak np.: DEET, IR 3535 lub ikarydyna.
Dr Gliniewicz, która bada dostępne w Polsce repelenty, podkreśla, że te zarejestrowane są skuteczne, ale na każdym mogą działać nieco inaczej.
– Ich skuteczność może być związana z emanacją przez skórę substancji atrakcyjnych dla komarów i kleszczy, które wytwarza nasz organizm, dlatego każdy musi znaleźć taki środek, który u niego działa najlepiej – podkreśla dr Gliniewicz.
Na etykiecie jest zapisane, jak długo dany środek działa na komary. Ważne jest, by po spacerze czy ognisku spłukać taki środek ze skóry!
Świece zapachowe, opaski i utradźwięki – szału nie ma
Badania przeprowadzone w NIZP-PZH wykazały, że świece zapachowe przeciwko komarom były skuteczne tylko od 15 minut do jednej godziny od czasu jej zapalenia. Także opaski i odstraszacze ultradźwiękowe nie były efektywne.
– Większość badanych opasek chroniła nas najbardziej przed komarami 15 minut po założeniu, ale już po godzinie nie odstraszały w ogóle owadów i kleszczy – mówi dr Gliniewicz.
Badania wykazały, że także odstraszacze ultradźwiękowe nie chronią nas skutecznie przed ukąszeniami owadów. Te testowane w NIZP-PZH odstraszały zaledwie 17 proc. komarów, a kleszcze na nie w ogóle nie reagowały.
– Żeby skutecznie się chronić przed ukąszeniami, najlepiej stosować repelenty, a tylko pomocniczo – świece czy opaski – podkreśla dr Gliniewicz.
A gdy już ukąsi…
Swędzenie po ukąszeniu najskuteczniej zmniejszają: zimna woda, chłodny okład, lód. W internecie poleca się także, by przyłożyć na ukłucie plasterek cebuli lub cytryny.
– Mnie cebula podrażnia – podkreśla dr Gliniewicz. – Faktycznie może pomóc lekko kwaśny roztwór, dlatego nie powinno się przykładać plasterka cytryny, ale okład z wody z cytryną – radzi ekspertka.
Na swędzenie może pomóc potarcie śladu po ukłuciu liściem babki lancetowatej lub mięty. Gdy miejsce ukąszenia spuchnie, można przyłożyć okład z roztworem wody z sodą oczyszczoną.
Źródło: www.zdrowie.pap.pl
Dodaj komentarz