W modnych knajpach Nowego Jorku króluje matcha, czyli koncentrat sproszkowanej zielonej herbaty. Od ponad roku zyskuje na popularności także w Polsce. W Japonii pije się ją od setek lat.
Nowy trend podchwycił już Starbucks. Gdy okazało się, że można zarobić na tym szale, ta amerykańska sieć kawiarni natychmiast wprowadziła matchę do swojej oferty.
Matcha, czyli skoncentrowana zielona herbata zmielona na drobny proszek, to oczywiście nie jest żaden współczesny wynalazek. Samurajscy wojownicy raczyli się matchą przed bitwą, wykorzystując jej energetyzujące właściwości. Mnisi buddyjscy zen dzięki niej mogli medytować, zachowując jednocześnie czujność.
To bardziej kofeinowa forma zielonej herbaty. Jedna filiżanka matchy zawiera około 34 mg kofeiny, czyli tyle, co kawa. Pobudza (dlatego lepiej jej nie pić przed snem), ułatwia koncentrację, ale nie powoduje rozedrgania, które czasem wywołuje kawa, zwłaszcza jeśli wypijemy jej za dużo – pisze Gazeta Wyborcza.
Niektórzy uważają, że matcha może też pomóc w w odchudzaniu. Naukowcy z Japonii badali wpływ spożywania herbat zawierających odpowiednio 690 i 22 mg katechin na 35 zdrowych mężczyzn. Po dwunastu tygodniach zaobserwowano wyraźną redukcję tkanki tłuszczowej i obniżenie poziomu cholesterolu u badanych spożywających herbatę o wysokiej zawartości katechin
Matcha dotarła do Japonii z Chin dzięki buddyjskim mnichom i jest używana do tradycyjnej ceremonii herbacianej od XII wieku. Produkowana jest z liści krzewów specjalnie ocienianych matami, czym różni się od gatunków przeznaczonych do wytwarzania np. sencha, która rośnie w pełnym słońcu. Co najmniej dwa, trzy tygodnie przed zbiorami krzewy są osłaniane przed słońcem, przez co ich wzrost jest spowolniony. Liście nabierają wówczas bladego odcienia zieleni i wytwarzają aminokwasy, dzięki którym herbata jest słodsza i bardziej aromatyczna. Zebrane liście są suszone i następnie ścierane na proszek.
Badania przeprowadzone w 2003 r. na Uniwersytecie w Colorado wykazały, że herbata matcha zawiera aż 137 razy więcej antyoksydantów niż zwykła zielona herbata – informuje z kolei serwis biotechnologia.pl. Matcha charakteryzuje się wysokim stężeniem katechin, najsilniejszych przeciwutleniaczy, które znane są z działania przeciwbakteryjnego i przeciwwirusowego, jak również wzmacniania układu odpornościowego. Jedną z ważnych katechin występujących w matchy jest EGCG (galusan epigallokatechiny) – organiczny związek chemiczny o silnym działaniu przeciwnowotworowym.
Do innych interesujących właściwości matchy należy duża zawartość L-teaniny – aminokwasu z grupy α-aminokwasów niebiałkowych, który wspomaga wysoki stopień relaksacji umysłowej przy jednoczesnym zachowaniu dużej czujności. L-teanina ułatwia wprowadzanie mózgu do pracy w częstotliwości fal alfa, które występują jedynie w stanie głębokiej relaksacji umysłu. Z tego względu matcha jest chętnie spożywana przez mnichów Zen praktykujących medytację. W około 250 ml matchy znajduje się 46 mg L-teaniny – pięciokrotnie więcej niż w zwykłej zielonej herbacie.
Źródło: wyborcza.pl, biotechnologia.pl/sprawnypo40.pl
Dodaj komentarz