Dawniej wierzono, że masturbacja może powodować ślepotę, niepłodność, zarost u kobiet, odpadanie narządów płciowych i impotencję u mężczyzn, a finalnie prowadzić do szaleństwa. Do dziś bez problemu można spotkać się z opiniami, że masturbacja powoduje m.in. łysienie. Oddzielnym wątkiem jest stygmatyzowanie masturbacji m.in. przez katolicyzm i islam.
“40 proc. Polaków sądzi, że (masturbacja – red.) prowadzi do zaburzeń psychicznych” – pisał jeszcze w 2006 roku prof. Zbigniew Izdebski w tekście pt. “Obawy i trudności w życiu seksualnym”.
Mitów nt. masturbacji jest bardzo dużo. Jedna z teorii zakłada, że masturbacja zwiększa poziom testosteronu, co z kolei zwiększa poziom hormonu związanego z wypadaniem włosów – dihydrotestosteronu (DHT). Jak jest naprawdę?
Niemieckie badania wykazały, że jest wręcz odwrotnie. U dorosłych mężczyzn poziom testosteronu rośnie, gdy przez trzy tygodnie nie mają wytrysku. Zostało to wykazane w badaniu opublikowanym w dzienniku naukowym „World Journal of Urology”. 10 zdrowych mężczyzn zakwalifikowanych do badania zostało umieszczonych w pokoju z dostępem do filmu pornograficznego i poproszonych o masturbację aż do wytrysku. W tym okresie mierzone były poziomy kilku hormonów, w tym testosteronu, którego stan jednak nie zmienił się w żaden znaczący sposób w trakcie i po zakończeniu interwencji badawczej.
Jednak mężczyźni zostali jeszcze poproszeni o 21 dni abstynencji od masturbacji, po których powrócili do laboratorium i ponowili test. W trakcie orgazmu i po nim wciąż nie dostrzeżono żadnych fluktuacji w poziomie testosteronu, ale zauważono znacznie większe spoczynkowe poziomy tego hormonu.
Inny zespół naukowy z Chin także nakazał grupie mężczyzn powstrzymać się od masturbacji na okres kilkunastu dni. Każdego dnia mierzono poziomy testosteronu, które w ciągu dni 1–6 były stabilne, jednak siódmego dnia abstynencji u każdego z mężczyzn zauważono duży skok testosteronu, który wynosił średnio 145 proc. poziomu podstawowego.
Z badań wynika, że masturbacja jest powszechna wśród osób obu płci. Jest też uznawana przez naukę za normalny element seksualnej ekspresji człowieka. Nie znaleziono związków przyczynowych między masturbacją a jakimikolwiek zaburzeniami fizycznymi czy psychicznymi.
Z prowadzonych w ostatnich kilkudziesięciu latach badań wynika, że okresowo lub regularnie masturbuje się większość ludzkości. Zachowania masturbacyjne pojawiają się zarówno u dzieci, jak i nastolatków, osób dorosłych czy osób w podeszłym wieku. Choć konkretne dane różnią się pomiędzy badaniami, większość wykazuje zarówno większy odsetek masturbujących się wśród mężczyzn, jak i większą częstotliwość w porównaniu z masturbującymi się kobietami. Co ciekawe, Michael i współpracownicy (1994) stwierdzili, że osoby pozostające w związkach częściej masturbują się od osób niepozostających w związkach. Dla części osób masturbacja uzupełnia satysfakcjonujące relacje seksualne, dla innych zastępuje ich brak lub kompensuje brak satysfakcji.
Prowadzone już na przełomie lat 40. i 50. badania Alfreda Kinseya pokazały, że przynajmniej raz w swoim życiu masturbowało się 92 proc. mężczyzn i 62 proc.. W opublikowanym w 2007 r. badaniu na reprezentatywnej grupie Brytyjczyków w wieku 16 do 44 lat do masturbacji przyznało się 95 proc. mężczyzn i 71 proc. kobiet, z czego, odpowiednio, 73 proc. i 36,8 proc. przyznało się do masturbacji w ciągu czterech tygodni poprzedzających badanie.
Jest prawdopodobne, że zachowania masturbacyjne wykazują już płody w łonie matki. W 1987 r. Israel Meizner zaobserwował podobne zachowanie płodu płci męskiej podczas badania ultrasonograficznego, a niemal dekadę później włoscy ginekolodzy Giorgio Giorgi i Marco Siccardi zaobserwowali podczas badania USG płód żeński dotykający swoich narządów płciowych, a następnie doświadczający czegoś, co wyglądało na orgazm.
Masturbacja jest spotykana również w świecie zwierząt, zaobserwowano ją u wielu gatunków, zarówno żyjących w niewoli, jak i na wolności.
Istnieją jednak społeczności, w których zarówno sam akt autostymulacji seksualnej, jak i nawet osobne słowo na jego określenie w ogóle nie są znane. Zjawisko to zaobserwowano m.in. u zamieszkujących środkową Afrykę ludów Lese, Ngandu i Aka.
Kompulsywna, częsta masturbacja (kilka razy dziennie lub więcej) może być jednym z objawów erotomanii lub uzależnienia seksualnego. Sytuacją patologiczną, jak w przypadku wszystkich zachowań w seksuologii, jest taka, w której zablokowana jest możliwość realizacji seksualności w inny sposób.
Masturbacja powinna służyć rozładowaniu napięcia seksualnego i przyjemności oraz nie być odczuwana jako czynność przymusowa, a podejmowana z własnej woli. Zdarza się jednak, że dzieje się inaczej. Czym się niepokoić?
Jeśli jesteś w związku, a zastępuje ona całkowicie zwyczajne pożycie, które z różnych względów nie daje już satysfakcji jednej ze stron, warto się przyjrzeć, co kryje się pod owymi “różnymi względami”.
Innym typem masturbacji wymagającym obserwacji czy fachowej interwencji jest tzw. masturbacja nerwicowa. Niekoniecznie związana jest z popędem seksualnym, służy raczej odreagowaniu stresu wywołanego różnymi przyczynami. Tego rodzaju masturbacja może się pojawiać u osób w różnych wieku, także u małych dzieci, które w ten sposób próbują radzić sobie z napięciem. Warto różnicować ją jednak od naturalnej masturbacji rozwojowej.
Specjaliści coraz częściej zwracają także uwagę na uzależnienie od seksu wirtualnego/pornografii w sieci, któremu towarzyszy rzecz jasna masturbacja.
Objawy, które mogą świadczyć o istnieniu problemu to m.in. trudność w zaprzestaniu takiego zachowania, wewnętrzny przymus, żeby je wykonywać, pomimo odczuwania negatywnych skutków. Niepożądane zachowania mogą pochłaniać znaczną część czasu uzależnionego, może to skutkować problemami z osiągnięciem satysfakcji seksualnej w “klasyczny” sposób – podczas realnego seksu, kłopotami finansowymi, zdrowotnymi, osobistymi, a z czasem wymknąć się spod kontroli.
Zgodnie z obowiązującym od 1992 r. Katechizmem Kościoła Katolickiego masturbacja jest traktowana jako jedno z „wykroczeń przeciw czystości”, obok rozwiązłości, gwałtu, nierządu, pornografii i prostytucji
W islamie praktyka ta jest uważana za grzech unieważniający post. Według hadisu przekazanego przez Hasana ibn Arfaha, Mahomet powiedział: “Siedmiu ludzi jest tak odrażających, że Allah nie spojrzy na nich w Dzień Sądu”. Wśród nich wymienia się m.in. onanistów.
Nauka jednak zdecydowanie odcina się od rzekomej szkodliwości masturbacji. Australijskie badania z 2003 r. wskazują, że mężczyźni, którzy mają wytrysk więcej niż 5 razy w tygodniu, są 3 razy mniej narażeni na zachorowanie na raka prostaty .
Masturbacja jest uznawana przez naukę za normalny element seksualnej ekspresji człowieka. Nie znaleziono związków przyczynowych między masturbacją a jakimikolwiek zaburzeniami fizycznymi czy psychicznymi.
Dodaj komentarz