Energetyki mają większy wpływ na ciśnienie krwi niż inne napoje zawierające kofeinę. Jeśli masz podwyższone ciśnienie, lepiej w ogóle nie sięgaj po takie napoje, a jeśli potrzebujesz zastrzyku energii – wybierz sport lub filiżankę kawy.
Zdrowe osoby po tzw. energetyki mogą sięgać sporadycznie, także dlatego, że mogą niebezpiecznie podnosić ciśnienie.
Jak napoje energetyczne wpływają na pracę serca, postanowili sprawdzić amerykańscy naukowcy pod kierunkiem dr Emily A. Fletcher z David Grant U.S.A.F Medical Center znajdującego się w bazie lotniczej w Travis w Californii. Wcześniejsze badania ujawniły bowiem, że aż 75 proc. personelu bazy pije napoje energetyzujące, z czego 15 proc. – trzy puszki dziennie.
Do eksperymentu badaczka zrekrutowała 18 zdrowych ochotników w wieku 18-40 lat (12 mężczyzn i 6 kobiet). Osoby te zostały losowo podzielone na dwie grupy. Przed rozpoczęciem eksperymentu wszystkie pościły przez 12 godzin i przez 48 powstrzymywały się od picia napojów z kofeiną.
Następnie pierwsza grupa otrzymała 946 mililitrów (niecały litr) powszechnie dostępnego w sprzedaży napoju energetyzującego. Zawierał on 108 gramów cukru, 320 miligramów kofeiny i całe mnóstwo innych składników (m.in. witaminy z grupy B, taurynę, ekstrakt z żeńszenia i guarany, l-karnitynę, maltodekstrynę). Druga grupa dostała taka samą ilość gazowanego płynu zawierającego 320 mg kofeiny, 40 mililitry soku z limonki, 140 mililitry syropu wiśniowego.
320 mg kofeiny to mniej więcej tyle, ile wynosi dzienna dawka tej substancji, spożywana standardowo w Stanach Zjednoczonych.
Ochotnikom przed wypiciem napojów, jak również po godzinie, dwóch, czterech, sześciu oraz 24 od tego zdarzenia, badacze zrobili EKG oraz zmierzyli obwodowe, jak i centralne ciśnienie krwi. Po sześciu dniach, kiedy spożyte substancje zdążyły się wypłukać z organizmu, grupy ochotników zamieniły się rolami – osoby, które wcześniej piły energy drinki spożywały teraz napoje kofeinowe i na odwrót. Przy tej okazji powtórzono wszystkie procedury pomiarowe.
W trakcie pomiarów zespół dr. Fletcher odkrył, że w porównaniu z grupą spożywającą napój kofeinowy, osoby, które piły energetyki, miały po dwóch godzinach od konsumpcji o 10 milisekund dłuższy tzw. odstęp QT (QT to wartość w zapisie EKG). Co to oznacza?
– Jeśli ta wartość, która jest mierzona w milisekundach, jest zbyt długa lub zbyt krótka, to może to prowadzić do zaburzeń pracy serca. A arytmia może zagrażać życiu – mówi dr. Fletcher.
U osób z niektórymi chorobami serca (często nierozpoznanymi) wydłużenie tzw. odstępu QT może prowadzić do wstąpienia poważnych zaburzeń rytmu, w skrajnych przypadkach prowadzących do nagłego zgonu. Warto tu nadmienić, że w Stanach Zjednoczonych są na rynku leki, które zmieniają ten wskaźnik o 6 milisekund i mają odpowiednie ostrzeżenie na opakowaniach.
U osób spożywających energetyki, po sześciu godzinach od ich wypicia, wciąż utrzymywało się podwyższone ciśnienie skurczowe (obwodowe), podczas gdy u innych wróciło do normy. – Sugeruje to, że składniki inne niż kofeina mogą wpływać na wysokość ciśnienia, ale wymaga to dalszych badań – uważa dr Fletcher.
Wysokie ciśnienie tętnicze jest najważniejszym czynnikiem odpowiedzialnym za powstawanie chorób układu krążenia, a także za występowanie zgonów z powodu schorzeń naczyniowo-sercowych w Polsce i w większości krajów rozwiniętych. Wciąż najwięcej przedwczesnych śmierci jest spowodowanych nadciśnieniem tętniczym, a nie nowotworami, cukrzycą czy otyłością. Wynika to ze ścisłego związku między ciśnieniem tętniczym, a ryzykiem wystąpienia zawału serca, udaru mózgu i zgonu.
Czy zatem lepiej wypić kawę? Filiżanka kawy jest polecana jako prozdrowotny napój w diecie przez naukowców Instytutu Żywności i Żywienia.
Źródło: Serwis Zdrowie – PAP
Dodaj komentarz