co na kaca

Co na kaca? Radzi toksykolog

Opublikowano: 15 grudnia 2017

Głównym niebezpieczeństwem przesadzenia z wypiciem alkoholu jest tzw. ostre zatrucie. Następuje ono najczęściej w sytuacji, kiedy stężenie alkoholu we krwi zaczyna przekraczać 3,0 – 3,5 promila. Ale często Polak, dopiero po szkodzie, zadaje sobie pytanie – co na kaca?

Jak zauważa prof. Krzysztof Borowiak, toksykolog na pewno pomaga jedzenie podczas picia alkoholu. Zwiększa to nasze możliwości i chroni organizm. Część alkoholu wiąże się wówczas z treścią pokarmową i nie wchłania się lub wchłania się wolniej. Nie mamy wtedy szybko osiąganych, wysokich stężeń alkoholu w ośrodkowym układzie nerwowym. W taki sposób można ochronić się przed ostrymi skutkami wypicia, ale tylko do pewnej granicy.

Ekspert na łamach Głosu Szczecińskiego przestrzega, że niebezpieczną metodą jest ochrona w postaci wypicia szklanki oliwy albo bardzo tłustego rosołu. Dodaje, że to ludowy sposób, który działa krótko – alkohol gromadzi się bowiem w torebce z oliwy w żołądku i w pewnym momencie dochodzi do przebicia tej osłony z tłuszczu. Co wtedy? Nagle dostajemy spory „bonus”, który może prowadzić nawet do stanu zagrożenia życia.

Prof. Borowiak radzi jednak, by przed rozpoczęciem picia coś zjeść, żeby żołądek nie był pusty. Według niego na pewno nie nadaje się do tego dieta wegetariańska. Wyjaśnia, że musimy zjeść treściwy posiłek: porządny obiad, kolację.

Już w trakcie picia ekspert podpowiada, że warto zjeść coś słodkiego. Jednym z działań alkoholu jest bowiem obniżanie poziomu glukozy (cukru). Zakąski to dobry pomysł stałego uzupełnienia treści żołądkowej. Nie ma tutaj ewidentnych wskazań co do menu – wtrąca toksykolog.

Twierdzi, że niedobre jest mieszanie różnych trunków. Piwo, wino, wódka, szampan wypite razem, w dużych ilościach, z reguły kończą się potężnym kacem. Słabsze alkohole są tzw. „utrwalaczami” – z racji działania innych niż alkohol składników, przedłużają jego „moc”, spowalniają metabolizm oraz eliminację alkoholu.

A co na kaca, jeśli już się pojawi? Niestety jedyny prawidłowy detoks, konieczny w poważnych przypadkach, prowadzony jest tylko w warunkach szpitalnych pod nadzorem lekarza. We własnym zakresie profesor poleca wypić mocno osłodzoną herbatę i dodać do niej dużo soku z cytryny. Taki napój to znakomite źródło witaminy C, który przyspieszy utlenianie i spalanie alkoholu. Jeśli jesteśmy w dobrym stanie, dobrze jest też wyjść na spacer – radzi profesor Borowiak.

Po całonocnej imprezie należy dochodzić do siebie przynajmniej 48 godzin. Nawet jeśli nie mamy już „promili” w organizmie, nasze procesy kojarzenia są wolniejsze, percepcja obniżona.

Więcej: www.gs24.pl

Udostępnij ten post:



  • Blog Ozonee pisze:

    Kac to ciężki czas… Zwłaszcza teraz w święta, kiedy ciągle jemy i pijemy. A i Sylwester za pasem 🙂 Dlatego najlepiej nie mieszać i dobrze się przygotować odpowiednim posiłkiem 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Powiązane treści
detoks alkoholowy
Alkohol? Człowiek spożywa go od wieków, przede wszystkim pod...