Elektryczna szczoteczka Amabrush, przypominająca sztuczną szczękę, w 10 sekund usuwa nagromadzony osad. Urządzenie wykonane jest z antybakteryjnego silikonu. Z mikrokanalików wydostaje się pasta, a włosie ustawione pod kątem 45 stopni za pomocą mikrodrgań myje nasze zęby.
Zaletą Amabrush jest nie tylko błyskawiczny czas mycia zębów (10 s), ale także to, że mycie zębów może odbywać się bez użycia rąk, a więc nie ma przeszkód, aby w czasie porannej toalety jednocześnie robić coś innego.
Jedno ładowanie Amabrush starcza na około miesiąc i pozwala na używanie szczoteczki aż 28 razy. Z jednego urządzenia może korzystać kilka osób – wystarczy używać odmiennych ustników, które przyczepia się do magnetycznej końcówki. Szczoteczka ma też inne programy – np. do wybielania zębów lub masażu dziąseł.
Kapsułka z pastą do zębów wystarcza na miesiąc i kosztuje 3 euro. Kolejny koszt to doustne końcówki po 6 euro, które trzeba wymieniać co 3-6 miesięcy. Amabrush będzie kosztować ok. 300 zł. Wersja umożliwiająca ładowanie bezprzewodowe ma być dwa razy droższa.
Choć innowacyjny produkt ma trafić na rynek dopiero w grudniu br., to jego twórcy już zdobyli za pośrednictwem platformy Kickstarter ponad 1,2 mln euro na jego promocję.
Eksperci szacują, że 90 proc. wszystkich chorób zębów i przyzębia powstaje w wyniku niewłaściwego szczotkowania. Twórcy pierwszej na świecie tzw. autonomicznej szczoteczki do zębów stworzyli urządzenie, które pozwala nam zadbać o jamę ustną skuteczniej niż do tej pory.
Na szczotkowanie powierzchni jednego zęba poświęcamy za każdym razem nie więcej niż 1,25 sek. Niestety większość z nas – zwłaszcza wieczorami – nie ma siły na ich dokładne szczotkowanie i skraca czas ich mycia do około 1 minuty. Problem z utrzymaniem prawidłowych standardów higieny jamy ustnej sprzyja zaś rozwojowi próchnicy.
Przyjmuje się, że pierwsza szczoteczka do zębów została wynaleziona w Chinach około roku 1498. W krajach arabskich używano narzędzia o nazwie miswak lub siwak wykonanego z gałązek lub korzeni roślin wykazujących własności bakteriobójcze. Popularne było również pocieranie zębów kredą lub sodą oczyszczoną.
Produkcja masowa szczoteczek została rozpoczęta w 1885 r w USA. Konstrukcja produkowanej szczoteczki była dość skomplikowana: rączka wykonana była z kości z wywierconą dużą liczbą otworków, w których z kolei umieszczono… sierść niedźwiedzia.
Pierwsza elektryczna szczoteczka do zębów została wynaleziona w 1939 r. w Szwajcarii, ale w produkcji seryjnej (pod nazwą Broxodent, firma Squibb) pojawiła się dopiero po roku 1960 w USA. W roku 1961 General Electric wprowadził szczoteczkę z bezprzewodową ładowarką. Końcówka szczoteczki wykonywała ruchy posuwisto-zwrotne. W 1987 r. w sprzedaży pojawiła się pierwsza szczoteczka (o nazwie Interplak) z obrotową końcówką.
Fot. www.fb.com/amabrush
Dodaj komentarz