Szczepienia są aktualnie tematem numer jeden nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. Polski Instytut Ekonomiczny zbadał, ilu Polaków chce się zaszczepić i co najbardziej motywuje nasze decyzje w tej kwestii.
Z badań wynika, że 89% zwolenników szczepień w Polsce podaje argument odpowiedzialności za innych jako istotny dla ich decyzji o zaszczepieniu się. Ponadto 52% badanych uważa, że bycie zaszczepionym nie powinno dawać dodatkowych przywilejów.
Wśród osób, które nie chcą przyjąć szczepionki 46% argumentuje to obawą o ewentualne powikłania zdrowotne. Co ciekawe, co druga niezdecydowana osoba przyznaje, że wiedzę na temat szczepionek czerpie głównie z mediów społecznościowych.
Badanie Polskiego Instytutu Ekonomicznego miało na celu określenie struktury oraz skali postaw wobec szczepienia przeciwko COVID-19. Wyodrębniono 4 grupy postaw. 35% badanych to osoby zaszczepione lub zarejestrowane na szczepienie. Wśród pozostałych 65% niezaszczepionych i niezarejestrowanych występują 3 podgrupy: niezdecydowani (37%), przeciwni szczepieniom (18%) oraz przekonani o konieczności lub słuszności szczepienia (10%).
Przekonani do szczepień to najczęściej osoby starsze, mężczyźni i mieszkańcy większych miast. Z kolei najwięcej przeciwników jest w najmłodszych grupach wiekowych, wśród kobiet i mieszkańców mniejszych miejscowości. Skłonność do szczepień jest wyraźnie wyższa wśród osób, które w swoim otoczeniu zetknęły się z chorobą COVID-19, zwłaszcza jeśli zarażeni znajomi lub krewni wymagali hospitalizacji. Wśród nich 26% jest przekonanych, że powinni się zaszczepić. Z kolei w przypadku niezdecydowanych, wątpliwości budzą przede wszystkim konsekwencje zdrowotne, rekordowo szybki proces wyprodukowania szczepionek oraz ich potencjalna nieskuteczność. Warto odnotować, że niezdecydowanych nie przekonują w większości argumenty najbardziej mobilizujące zdecydowanych: nie tylko te dotyczące zdrowia, ale też możliwości powrotu do normalnego funkcjonowania czy argument o odpowiedzialności za innych, na którym bazuje kampania medialna promująca szczepienia. Ponad połowa niezdecydowanych i 2/3 przeciwników szczepień rzadko lub wcale nie śledzi doniesień na ten temat, otwarcie deklarując zmęczenie nimi – mówi Agnieszka Wincewicz-Price, kierownik zespołu ekonomii behawioralnej Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Można założyć, że najważniejszą rolę podczas podejmowania decyzji o zaszczepieniu się odgrywa troska o społeczeństwo. Dodatkowo ludzie uważają, że również oni sami zagwarantują sobie lepszą ochronę przed koronawirusem poprzez przyjęcie szczepionki. Co również ciekawe, wśród argumentacji wielu respondentów przekonywało, że zdecydowali się to zrobić, ponieważ… zmęczyli się pandemią i wierzą, że w ten sposób przyczynią się do szybszego zakończenia lockdownu.
Ponadto osoby zaszczepione częściej uważają, że warto wprowadzić ograniczenia w podróżowaniu, czyli tak zwany paszport covidowy. Miałby to być dokument, który umożliwiłby przemieszczanie się poza granicę państwa. Przysługiwałby on osobom, które przyjęłyby szczepionkę. Mimo wszystko nie jest to popularne stanowisko, większość Polaków uważa, że zaszczepienie się nie powinno być związane z żadnymi benefitami.
Jak wynika ze statystyk, najwięcej przeciwników szczepień znajduje się w najmłodszej grupie wiekowej, czyli poniżej 44 roku życia. Dodatkowo z badania można wywnioskować, że to kobiety częściej twierdzą, że nie zamierzają się zaszczepić. Ponadto na temat szczepionki bardziej niechętnie wypowiadają się mieszkańcy wsi.
Gdy zapytano się respondentów o to, co budzi w nich największy niepokój, najczęstszą odpowiedzią było rekordowo szybkie tempo wyprodukowania szczepionki i wprowadzenia jej na rynek (36%) oraz niepożądane skutki uboczne (35%). Stanowisko osób niezgadzających się na zaszczepienie przeciwko COVID-19 jest jednoznaczne – 74% uważa, że przyjęcie szczepionki nie powinno wiązać się z żadnymi przywilejami.
Przed rządem ciężkie wyzwanie. Grupa osób, które nie chcą się zaszczepić jest spora. Obecnie tempo szczepień stoi na wysokim poziomie. Jednak aktualny popyt na szczepienia jest bardzo duży. Sytuacja pogorszy się, gdy przyjdzie czas na przekonywanie osób niezdecydowanych oraz sceptycznych.
Jan Strychacz
Dodaj komentarz