Informacja o zakażeniu wirusem HIV sama w sobie jest stresująca dla pacjenta/pacjentki. Jednak osoby seropozytywne nierzadko muszą mierzyć się z dodatkowymi problemami- wykluczeniem, izolacją, stygmatyzacją społeczną. Tego typu negatywne postawy i uprzedzenia często spotykają ich także ze strony rodziny, czy przyjaciół. Źródła tych uprzedzeń tkwią w obawie przed zakażeniem oraz w mitach dotyczących AIDS i HIV.
AIDS, czyli zespół nabytego niedoboru odporności, jest chorobą spowodowaną zakażeniem wirusem HIV. Rok 1981 uznaje się za początek epidemii AIDS. Choroba ta pochłonęła do tej pory ponad 30 milionów ludzkich istnień. Chociaż od lat 80. ubiegłego wieku wiele się zmieniło – powstały nowoczesne metody leczenia (leki antyretrowirusowe nowej generacji), średnia długość życia osób zakażonych wirusem wydłużyła się, znane są metody profilaktyki (PrEP), a od lat prowadzone są kampanie informacyjne dotyczące problematyki AIDS i HIV, wciąż nie udało się zatrzymać rozprzestrzeniania się wirusa ani wynaleźć leku, który skutecznie eliminowałby go z organizmu ludzkiego. Poza oczywistym aspektem medycznym związanym z niniejszą tematyką, istnieje jeszcze aspekt społeczny – stygmatyzacja oraz dyskryminacja z powodu statusu serologicznego.
Źródła stygmatyzacji; mity o HIV/AIDS
Badania nad stygmatem HIV/AIDS dowodzą, że ludzie kierujący się uprzedzeniami kojarzą HIV/AIDS z zachowaniami, które są przez nich uznawane za społecznie nieakceptowane, jak np. dożylne wstrzykiwanie narkotyków, częste zmiany partnerów/partnerek seksualnych, czy homoseksualizm (kojarzenie HIV/AIDS z homoseksualizmem jest przejawem homofobii – do zakażenia może dojść niezależnie od orientacji seksualnej osoby). Ponadto osoby seropozytywne są uznawane za winne temu, że zostały zakażone. Przekonania religijne lub moralne mogą prowadzić niektórych ludzi do wniosku, iż HIV/AIDS jest „karą za grzechy” lub konsekwencją moralnego przewinienia. Dodatkowym czynnikiem przyczyniającym się do stygmatyzowania osób seropozytywnych jest strach – ludzie boją się zakażenia wirusem HIV. Fakt, iż AIDS jest śmiertelną chorobą, intensyfikuje ów strach.
Takie przekonania często współwystępują z niską świadomością na temat dróg przenoszenia się wirusa. HIV przenosi się trzema drogami – poprzez kontakty seksualne (kontakt z nasieniem, wydzieliną pochwy), krew (gdy krew ma kontakt z uszkodzoną skórą lub błoną śluzową) oraz podczas ciąży, porodu i karmienia piersią. Niektóre osoby niesłusznie obawiają się, iż normalny, codzienny kontakt – przebywanie z osobą seropozytywną w tym samym pomieszczeniu, wspólne mieszkanie, dotyk, mogą prowadzić do transmisji wirusa – wiara w tego typu mity powoduje strach przed osobami seropozytywnymi i prowadzi do ich izolacji, wykluczenia.
Społeczne konsekwencje stygmatyzacji
Ludzie chorujący na AIDS bądź będący nosicielami/nosicielkami wirusa HIV, świadomi są panujących w społeczeństwie uprzedzeń, co często prowadzi do poczucia wstydu oraz do obawy przed ujawnieniem swojego statusu serologicznego. Nie chcą mówić o swoim stanie zdrowia rodzinie, przyjaciołom a także współpracownikom, ponieważ obawiają się np. zwolnienia z pracy lub bycia wykluczonymi z grupy, co ogranicza możliwości uzyskania emocjonalnego wsparcia.
Stygmat służy kontroli społecznej, marginalizowaniu, wykluczeniu danej jednostki oraz demonstrowaniu wobec niej swojej władzy. Wpływa na odbiór społeczny niektórych grup przez resztę społeczeństwa oraz na postrzeganie samych siebie przez osoby, których dotyczy.
Osoby napiętnowane traktuje się z pogardą i wyższością, doświadczają one również dyskryminacji na różnych polach.
Ważnym aspektem stygmatu HIV/AIDS jest stygmatyzowanie seksualności samej w sobie. Choroby przenoszone drogą płciową są uznawane za wstydliwe, dowodzące czyjejś niemoralności i spowodowane seksualnym rozpasaniem. Za rozprzestrzenianie się wirusa HIV obwinia się grupy, które pierwotnie są już w społeczeństwie dyskryminowane. Niesłusznie twierdzi się, iż nosicielami HIV są jedynie homoseksualni i biseksualni mężczyźni, osoby uzależnione od narkotyków, czy pochodzące z innych grup wykluczonych społecznie (jak np. osoby świadczące usługi seksualne, czy ubogie).
W ten sposób na pierwotny stygmat społeczny (homofobia, bifobia, seksizm, rasizm), nakłada się dodatkowa stygmatyzacja związana ze statusem serologicznym. Kolejną konsekwencją opisanego stanu rzeczy jest fakt, iż wielu ludzi nie bada się profilaktycznie, aby wykluczyć zakażenie wirusem – od 50 do nawet 70 proc. osób żyjących z HIV w Polsce nie ma pojęcia o swojej seropozytywności!
Żyjąc w nieświadomości narażają często swoje partnerki i/lub partnerów seksualnych- 25 proc. osób zakażonych, które nie wiedzą o swoim statusie, jest źródłem 75 proc. nowych zakażeń! Paradoksalnie, homoseksualni mężczyźni częściej wykonują testy diagnostyczne (choć niestety nie zawsze wiąże się to ze stosowaniem profilaktyki i bezpiecznym seksem) i szybciej dowiadują się o swoim statusie serologicznym. Późne wykrycie zakażenia (zwiększające prawdopodobieństwo transmisji wirusa na inne osoby) jest więc charakterystyczne dla zakażenia poprzez stosunek heteroseksualny.
Podwójny stygmat dotyczy również kobiet seropozytywnych, które mogą być obwołane mianem „cudzołożnic”, nawet jeśli nie dopuściły się zdrady i zostały zakażone przez seropozytywnego partnera, z którym pozostawały w monogamicznym związku. Obwinianie „niewiernych partnerek” za rozszerzanie epidemii HIV/AIDS jest niezgodne z danymi epidemiologicznymi. Za transmisję wirusa HIV obwinia się także osoby oferujące usługi seksualne, bądź osoby o niskim statusie ekonomicznym. Dyskryminacja i stygmatyzacja ze względu na seropozytywność łączy się także z pierwotną dyskryminacją na tle rasowym oraz etnicznym. Marginalizacja grup mniejszościowych i pierwotnie dyskryminowanych prowadzi z kolei do zwiększenia ryzyka zakażenia- błędne koło się zamyka.
Powiązanie HIV/AIDS z przynależnością do dyskryminowanych grup sprawia, że osoby seropozytywne niezależnie od swojej tożsamości czy orientacji psychoseksualnej, są z owymi grupami łączone – dlatego też heteroseksualni mężczyźni z HIV/AIDS wstydzą się własnej choroby i nie ujawniają jej w obawie przed tym, iż zostaną uznani za osoby homoseksualne (homofobia). Tak samo heteroseksualne kobiety nie ujawniają swojego statusu serologicznego z obawy przed tym, iż zostaną uznane za „cudzołożnice” lub „prostytutki” (zjawisko slut-shamingu).
Poprzez obwinianie osób seropozytywnych o zakażenie czy chorobę, których doświadczają, otoczenie stara się uchylić od odpowiedzialności za pomoc, czy opiekę. Wpływa to na dostęp do usług medycznych. Lekarze, czy pracownicy ośrodków socjalnych niekiedy uchylają się od pomocy lub traktują w sposób niesprawiedliwy i dyskryminujący pacjentów/pacjentki o seropozytywnym statusie. Tak samo dzieje się w rodzinach – bliscy i przyjaciele niekiedy odwracają się od osób z HIV/AIDS, odmawiają im wsparcia lub czują do nich wrogość, ponieważ sądzą, iż osoby te są winne swojego położenia. Mogą unikać kontaktu z nimi, odmawiać dotyku, odkażać przedmioty codziennego użytku itd. Takie wykluczenie prowadzi do stresu i cierpienia, które mogą przyczyniać się do problemów o charakterze psychicznym (np. depresji), spadku jakości codziennego funkcjonowania, a także obniżać motywację do podejmowania leczenia.
HIV nie wybiera. Badajmy się i używajmy prezerwatyw
Jak widzimy stygmatyzacja HIV/AIDS prowadzi do rozmaitych skutków zarówno o charakterze społecznym, jak i tych dotyczących jednostki i jakości jej życia – relacji rodzinnych, dostępu do usług medycznych, życia zawodowego, a także zdrowia psychicznego. Należy więc pamiętać, że HIV nie wybiera – ryzyko dotyczy osób aktywnych seksualnie niezależnie od orientacji seksualnej, płci, statusu ekonomicznego; jak i osób, które miały bezpośredni kontakt z krwią.
Również osoby pozostające w monogamicznych związkach są zagrożone zakażeniem, o ile nie mają pewności co do statusu serologicznego partnera/partnerki; osoba ta mogła zostać zakażona przez poprzedniego partnera/partnerkę. Pewność gwarantują jedynie badania – przeprowadzić możemy je w punktach konsultacyjno-diagnostycznych na terenie kraju. Są całkowicie bezpłatne i anonimowe.
Dlatego badajmy się oraz praktykujmy bezpieczny seks – prezerwatywy są środkiem o udowodnionej skuteczności w zapobieganiu zakażeniom HIV!
Pamiętajmy przy tym, że osoby żyjące z HIV/AIDS są takie same jak my i zasługują na wsparcie oraz szacunek.
Artykuł przygotował Dominik Haak – warszawski psycholog i seksuolog.
Dodaj komentarz