Siedzenie przez 8 godzin dziennie według niektórych naukowców jest szkodliwe w podobnym stopniu jak wypalenie paczki papierosów. Badania American Cancer Society dowodzą, że wskaźnik śmiertelności mężczyzn, którzy siedzą sześć lub więcej godzin dziennie, jest o 20 proc. wyższy niż mężczyzn, którzy siedzą trzy godziny lub mniej. Dla kobiet jest to aż 40 proc.
Eksperci i lekarze, zwłaszcza na Zachodzie, nawołują do wprowadzania stojących biurek, ale i do regularnych przechadzek i jak największej aktywności fizycznej. W swoich badaniach posuwają się nawet dalej – uważają, że toalety powinny być umieszczane w większej odległości od pracowników, by spacer w tym kierunku był jak najdłuższy.
Dziś “na stojąco” pracują specjaliści w takich firmach jak Google, Microsoft, Evernote, a także sieci hoteli Hyatt i Marriott. W siedzibie Facebooka rezygnacja z siedzenia w pracy została zainicjowana przez samych pracowników, którzy narzekali na problemy z kręgosłupem. W tego typu rozwiązania planowała zainwestować m.in. administracja Baracka Obamy – środki miały być niemałe – 700 tys. dolarów.
W Europie fanami aktywnego trybu pracy są przede wszystkim Skandynawowie. W Szwecji czy Danii dostęp do tego typu biurek ma już 9 na 10 pracowników. Wyposażenie biur w stojące stanowiska pracy jest tam też regulowane odpowiednimi przepisami. Oprócz biurek z regulacją wysokości blatu coraz popularniejsze są też takie, które umożliwiają różne formy aktywności fizycznej, np. z zamontowanymi bieżniami.
W Polsce ten trend powoli staje się zauważalny. Przykładem firmy, która zdecydowała się na odejście od tradycyjnego siedzenia jest między innymi łódzki Ericpol, eksporter usług w branży ICT, który wyposażył swoją siedzibę w 200 biurek z manualną regulacją wysokości blatu.
Na razie w tego typu rozwiązania w Polsce inwestują przede wszystkim firmy z sektora nowoczesnych usług biznesowych. Centra obsługujące procesy IT czy świadczące usługi finansowo-księgowe coraz częściej traktują odpowiednie wyposażenie przestrzeni biurowej jako długotrwałą inwestycję i element wspierający rekrutację, a nie koszt.
– Praca w pozycji stojącej sprawia, że nasze serce przyspiesza nawet o 10 uderzeń na minutę, dzięki czemu zmniejsza się ryzyko wystąpienia chorób układu krążenia. Stojąc, szybciej spalamy kalorie, co obniża także niebezpieczeństwo wystąpienia otyłości. Oprócz komfortu pracowników, praca na stojąco może poprawić też efektywność organizacji. Przykładowo, stojące spotkanie średnio trwa 1/3 krócej, a praca zespołowa bez krzeseł sprzyja integracji i dzieleniu się wiedzą – mówi Zuzanna Mikołajczyk, dyrektor ds. handlu i marketingu Mikomax Smart Office.
Zwolennikami stojących i „chodzących” spotkań są m.in. Richard Branson (założyciel Virgin), Mark Zuckerberg (Facebook) czy Jack Dorsey (Twitter).
Według badań Mikomax Smart Office i Grupy Luxmed przeprowadzonych w 2015 r., co piąty pracownik cierpi codziennie na jakiś rodzaj bólu. 80 proc. z nich uważa, że dolegliwości takie jak ból kręgosłupa, mrowienie kończyn czy suchość i łzawienie oczu są związane z wykonywaną pracą.
Źródło: PulsHR.pl
Dodaj komentarz