Zapadła decyzja, że polska wyprawa znów wróci do Karakorum, by po raz drugi zmierzyć się z K2 zimą. O tej porze roku na szczyt K2 sięgający 8611 m n.p.m. nigdy nie dotarł jeszcze żaden człowiek.
“Po analizie sytuacji oraz ustaleniach Komitetu Organizacyjnego i członków wyprawy podjęto decyzję, iż kolejna, zimowa wyprawa na K2 w ramach Programu Polski Himalaizm Zimowy im. Artura Hajzera, planowana będzie na zimę 2019/2020. W obliczu całej machiny organizacyjno-komunikacyjnej, PHZ jest przekonany, że należy wykorzystać nadchodzące 1,5 roku na wybór i przygotowania kolejnego składu wyprawy, działania komunikacyjne, organizację wypraw przygotowawczych, jak również pozyskanie zaplecza sponsorskiego. Przed nami 1,5 roku ciężkiej i wzmożonej pracy. O wszystkich planach oraz działaniach w ramach PHZ i związanych z zimową wyprawą będziemy informowali na bieżąco” – napisano na oficjalnym profilu PHZ.
Przypomnijmy: Polacy po raz pierwszy próbowali zdobyć K2 zimą na początku roku 2018. Z pwoodu fatalnej pogody 5 marca zapadła decyzja o odwrocie, ogłosił ją Krzysztof Wielicki, kierownik wyprawy, zdobywca Korony Himalajów i Karakorum. Ale już wtedy wszyscy uczestnicy mówili, że chcą wrócić. Że warto to zrobić, bo cel, choć ekstremalnie trudny, jest w ich zasięgu.
Największym sukcesem Polaków było założenie obozu na wysokości ok. 7200 m. Bieleckiemu i Denisowi Urubce udało się wspiąć dwieście metrów wyżej. Później, podczas samotnej próby ataku szczytowego – pod koniec lutego – Urubko wspiął się na 7600 m. Zawrócił. Jak mówił, warunki były zbyt trudne, aby próbować przedrzeć się dalej. Za niesubordynację został wykluczony z ekipy.
“Uważam, że tę górę można zdobycia zimą. Co więcej, teraz mam więcej optymizmu niż przed samą wyprawą” – przyznał wtedy Adam Bielecki.
Do tej pory odnotowano 306 wejść na K2. Podczas prób zdobycia góry zginęło ponad 80 himalaistów. Czyni to K2 drugim po Annapurnie najbardziej niebezpiecznym i niedostępnym dla wspinaczy szczytem.
Zimą K2 było atakowane tylko trzykrotnie. Na przełomie 1987 i 1988 roku próbę podjęła międzynarodowa grupa pod kierunkiem Andrzeja Zawady, w 2003 roku ekipą dowodził Wielicki, a w 2012 roku wspinali się Rosjanie. Żadna z tych ekspedycji nie przekroczyła jednak progu 7650 m. W tym roku największym sukcesem Polaków było założenie obozu na wysokości ok. 7200 m.
Zimowe wejścia na ośmiotysięczniki stanowią największe, sportowe wyzwania współczesnego himalaizmu. Zimą zdobyto już 13 spośród 14 ośmiotysięczników.
Dodaj komentarz