Krzysztof Zimnoch miał być jednym z najlepszych polskich bokserów wagi ciężkiej, ale po tym, jak 9 września 2017 r. zanotował drugą porażkę na zawodowym ringu (z Amerykaninem Joel Abellem), jego pięściarska kariera stanęła pod znakiem zapytania. Teraz już wiadomo, co dalej.
Krzysztof Zimnoch, niedoszły rywal Artura Szpilki, ma zadebiutować w MMA. Doniesienia potwierdzili zawodnik i jego współpromotor, Tomasz Babiloński. “Powrót Zimnocha już wkrótce, tym razem nie boks a MMA!”.
Babiloński w ostatnim czasie zabrał się za mieszane sztuki walki, czego owocem były dwie gale zorganizowane pod szyldem “BabilonMMA”. Na ostatniej z nich w walce wieczoru triumfował Szymon Kołecki (MMA 4-0, 4 KO), który znokautował Michała Orkowskiego (MMA 3-2, 2 KO, 1 SUB) w pierwszej rundzie. Babiloński doniesienia o zmianach 34-latka napisał za pośrednictwem Twittera.
Powrót Krzysztofa Zimnocha już wkrótce tym razem nie boks a mma ? pic.twitter.com/dnzMBtqKTT
— tomasz babilonski (@babilon_tomasz) 7 grudnia 2017
Sytuację w serwisie ringpolska.pl skomentował także sam zawodnik.
“Dostałem propozycję, przemyślałem i stwierdziłem, że warto spróbować. Nie powiedziałem, że żegnam się z boksem, ale mój następny występ prawdopodobnie będzie w MMA, w okolicach wiosny. Nie powiem dzisiaj jednak, czy będzie to luty, marzec czy kwiecień. Abell nie wybił mi boksu z głowy, ale dał mi nauczkę. Wciąż nie słyszałem o żadnych nazwiskach potencjalnych rywali, ale raczej nie będzie to żaden kozak, bo poskładałby mnie bardzo szybko”.
Dodaj komentarz