Bezrefleksyjne spożywanie suplementów diety może mieć tragiczne skutki. – Ponad połowa mężczyzn po sześćdziesiątce ma za wysoki poziom cynku, a to wiąże się z 10-krotnym zwiększeniem ryzyka nowotworu – wynika z badań prof. Jana Lubińskiego, onkologa i genetyka.
W przypadku suplementów diety – często niesłusznie – pomija się kwestie bezpieczeństwa, uznając, że przecież nie sposób przedawkować np. witaminy C, która ma wspomagać odporność. Tymczasem o ile zjedzenie beczki kiszonej kapusty, która jest naturalnym źródłem witaminy C, jest raczej mało prawdopodobne, o tyle przyjęcie kilku tabletek zawierających w swym składzie po gramie tej witaminy może spowodować np. kamicę nerkową.
Śmiertelnie groźny cynk
Cynk i selen to jedne z najbardziej popularnych składników suplementów diety. W reklamach podkreśla się, że wzmacniają włosy i paznokcie, zwiększają płodność, a nawet „oczyszczają organizm z toksyn”. Prawda jest inna.
Badania pokazują, że zarówno za duże, ale też i za małe stężenie tych mikroelementów znacząco może zwiększać ryzyko rozwoju nowotworu.
Prof. Jan Lubiński, onkolog i genetyk w Międzynarodowym Centrum Nowotworów Dziedzicznych Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie szuka zależności między poziomem stężenia pierwiastków – w tym selenu i cynku – a rozwojem raka.
Z jego badań wynika, że ponad połowa mężczyzn powyżej 60 r ż. ma za wysoki poziom cynku, a to wiąże się z 10-krotnym zwiększeniem ryzyka nowotworu.
– U panów po sześćdziesiątce wysoki poziom cynku jest niebezpieczny, dlatego mężczyźni w tym wieku nie powinni często spożywać wołowiny – podkreśla lekarz.
Pan prof. Lubiński przyznaje, że sam zbadał u siebie poziom metali ciężkich i okazało się, że jest zatruty cynkiem.
– Dlatego zmieniłem dietę. Zrezygnowałem ze spożycia żółtego sera i mięsa, szczególnie wołowiny i wieprzowiny, ponieważ są bogate w cynk – mówi.
Warto pamiętać o tym, że jeśli mamy niedobór jakichś mikroelementów, to zanim zaczniemy przyjmować suplementy, lepiej na początku zmodyfikować swoją dietę i w ten sposób spróbować uzupełnić braki. Dopiero po niepowodzeniu takiej strategii warto porozmawiać z lekarzem lub/i dietetykiem, jak postępować.
Cynk spełnia w organizmie człowieka istotne funkcje, takie jak: tworzenie enzymów regulujących metabolizm białek i węglowodanów, reguluje pracę układu krwionośnego, rozrodczego i kostnego. Niedobór cynku ma związek z chorobami skóry, a także ma wpływ na stany alergiczne i łysienie.
Przy wysokich stężeniach odkłada się w nerkach i wątrobie, powoduje niedokrwistość. Nadmierne spożywanie cynku może spowodować obniżenie przyswajalności innych pierwiastków takich jak: żelazo, fosfor, miedź i wapń.
Mity nt. witaminy C i magnezu
Nie można jednoznacznie stwierdzić, że suplementy diety, likwidując w naszym organizmie niedobory witamin czy mikroelementów, przyczynią się do poprawy zdrowia. Tak działa np. witamina C, której niedobór wiąże się z obniżeniem odporności i częstszymi zakażeniami wirusowymi czy bakteryjnymi.
Jednocześnie nigdy nie udowodniono, że jej suplementacja u osób, które nie mają niedoboru, w jakikolwiek sposób przyczynia się do poprawy odporności. Co więcej, nie można sobie z niej zrobić w organizmie zapasu na czas ewentualnego niedoboru: fizjologicznie nie mamy możliwości magazynowania witaminy C – jej nadmiar jest szybko usuwamy z organizmu z moczem.
Jeśli chodzi o magnez, zarówno jego niedobór, jak i nadmiar mogą prowadzić do szeregu zaburzeń. Ale w większości przypadków wystarczająca ilość tego mikroelementu znajduje się w diecie. Mało tego: organizm sam reguluje podaż tego pierwiastka i w przypadku diety ubogiej w magnez, z przewodu pokarmowego wchłania się ponad 90 proc. tego mikroelementu; jednak większość dawki zawarta w suplemencie nie wchłania się i trafia do toalety.
Preparaty z „podwójną dawką magnezu” działają zatem głównie na wyobraźnię i nie mają uzasadnienia medycznego.
Wydaje się, że poza nielicznymi przypadkami wyrównywania niedoborów, działanie suplementów diety można porównać do efektu placebo. Ponieważ wierzymy, że zakupiony preparat działa, to jesteśmy skłonni widzieć jego efekt nawet wtedy, kiedy jest trudny do zmierzenia.
Źródło: www.zdrowie.pap.pl
Dodaj komentarz