70-letni Aleksander Doba w niedzielę (3 września 2017 r.) oficjalnie zakończył samotny rejs kajakiem przez Ocean Atlantycki. Tym razem trasa wiodła przez jego północną, zimną część.
Aleksander Doba – emerytowany inżynier mechanik z Polic – w ciągu 111 dni pokonał 3000 mil morskich w linii prostej, ale faktycznie przewiosłował ponad 4150 mil, czyli prawie 7,7 tys. km.
Końcowy etap podróży był trudny do przewidzenia, bo do ostatnich dni nie było wiadomo, gdzie kajakarz dobije do brzegu. Ten etap był także ogromnie wyczerpujący dla Doby z uwagi na warunki panujące na oceanie. Spośród trzech wypraw ta ostatnia realizowana trasą północnoatlantycką, zgodnie zresztą z przewidywaniami, była najtrudniejsza.
Doba zapowiada, że to była już jego ostatnia wyprawa przez Atlantyk.
Pierwsza Transatlantycka Wyprawa Kajakowa miała miejsce w 2011 r. Doba pokonał wówczas trasę prowadzącą po najkrótszym odcinku oceanu, pomiędzy Afryką a Ameryką Południową. W ciągu 99 dni przepłynął z Dakaru w Senegalu do Fortalezy w Brazylii. I to była jedyna z trzech podróży, którą zrealizował w pełni samodzielnie, bez wsparcia z zewnątrz.
W drugą ekspedycję wyruszył w 2014 roku, za początek i koniec trasy wybrał najbardziej oddalone od siebie punkty w Europie i Ameryce Północnej. Wypłynął z Lizbony, a po 167 dniach dotarł do New Smyrna Beach na Florydzie. Po drodze jednak zatrzymał się na kilka tygodni na Bermudach, gdzie konieczne było naprawienie uszkodzonego steru.
Doba w 2015 roku otrzymał tytuł Podróżnika Roku magazynu “National Geographic”. Kajakiem pływa od 35 lat, a więc ponad połowę życia. Jako pierwszy Polak przepłynął też całą Wisłę.
Kajak o nazwie “Olo” ma małą kabiną do spania i został zbudowany z włókna węglowego nasyconego żywicą. Konstrukcja powstała w Stoczni Szczecińskiej.
Jednostka z biało-czerwoną flagą ma siedem metrów długości i metr szerokości. Zawiera m.in. dwie duże komory bagażowe na żywność na kilka miesięcy i sprzęt oraz panele słoneczne zasilające pompę odsolarki wody z oceanu. Kajak waży 120 kg, a razem z wyposażeniem ponad 600. Podróżnik ma dwa zapasowe wiosła, GPS, busolę, samoster korygujący kurs, telefony satelitarne, system satelitarny SPOT wysyłający co 10 minut sygnały precyzujące gdzie się znajduje, antenę radarową oraz UKF.
Aleksander Doba łącznie przepłynął kajakiem ponad 100 tys. kilometrów.
Źródło: sprawnypo40.pl
Fot.: www.facebook.com/OloDoba
Dodaj komentarz